Dobra praktyka ogrodnika-przyrodnika. Gatunki inwazyjne przystępują do ataku.

Data: 31-03-2014
Miodunka ćma grafika
Zawilec gajowy grafika
Przylaszczka pospolita grafika
Młode niecierpki drobnokwiatowe. grafika
Bujne runo leśne z kwitnącymi wiosną kokoryczą pustą i zawilcem żółtym przed inwazją niecierpka drobnokwiatowego grafika
i po. grafika
Kiełkująca kolczurka klapowana. grafika
Kiełkująca kolczurka klapowana. grafika
Siewka kolczurki klapowanej przypomina młodego ogórka. grafika
Siewka niecierpka gruczołowatego ma lekko różowo zabarwione liścienie grafika
 i "szklistą", napęczniałą wodą łodygę. grafika
Zdeponowany w glebie bank nasion niecierpka gruczołowatego szybko kiełkuje i wzrasta, hamując rozwój innych gatunków roślin. grafika

Pierwsze ciepłe dni i wiosenny deszcz sprawiły, że do życia zaczyna budzić się świat roślin. Szczególnie w lasach możemy podziwiać barwnie kwitnące geofity: niebieskie przylaszczki, białe i żółte zawilce i fioletowo-różowe miodunki.


Wraz z wiosną zaczynają również działać gatunki inwazyjne. Wszak jedną z ich strategii jest jak najszybsze wykiełkowanie, wzrost i zagłuszenie współwystępujących gatunków. O tej porze roku kiełkują nasiona niecierpków: gruczołowatego i drobnokwiatowego, nieco później, ale już w połowie kwietnia możemy spodziewać się początków inwazji kolczurki klapowanej.

Oddziaływanie obcych roślin inwazyjnych rozumiemy najczęściej przez zagłuszanie i wypieranie rodzimych gatunków i zajmowanie przez nie tych samych nisz ekologicznych. Pamiętajmy jednak, że rezultat takiej strategii to zaledwie pierwszy z etapów reakcji łańcuchowej, mającej wpływ na cały ekosystem. Wraz z malejącą liczbą gatunków roślin, spada liczebność bezkręgowców, którymi żywią się płazy, gady, ptaki, ssaki...

Gatunki inwazyjne najłatwiej i najskuteczniej zwalczać właśnie teraz, kiedy są małych rozmiarów. Nie mamy wówczas problemu z zagospodarowaniem roślinnych odpadów (często szkodliwych!). Siewki niecierpka i kolczurki są łatwe do rozpoznania już przy niewielkim opatrzeniu.


Zachęcamy właścicieli ogrodów, by przejrzeli swoje grządki w poszukiwaniu młodych egzemplarzy gatunków inwazyjnych, a w ich miejsce posadzili gatunki rodzime, tradycyjne i przyjazne przyrodzie.